Ksiądz w obliczu dramatycznego kryzysu finansów parafii zwrócił się o pomoc do Rady Parafialnej, a ta, w osobie swojej przewodniczącej, czyli Lodzi, do Czerepacha. Czerepach obiecuje pomoc, żąda jednak wolnej ręki, zwłaszcza w sprawie cmentarza. Rychło rozpoczynają się prace nad radykalnym zmniejszeniem powierzchni cmentarza, ponieważ, jak wyjaśnia Czerepach, z badań dokumentów wynika, że wolna jeszcze część cmentarza nie należy do kościoła. Rozpoczyna się boom funeralny, ceny ostatnich wolnych kwater orbitują. Ksiądz, powiadomiony przez oburzoną Michałową, interweniuje, ale ma problem, kiedy okazuje się, że pozyskane środki nie tylko stawiają parafię na nogi, ale wystarczą nawet na remont dachu kościoła...